Herbata – jak dobrze ją zaparzyć

 

Przygotowanie idealnego naparu z herbaty liściastej wymaga staranności i czasu. To swoistego rodzaju rytuał. Oczywiście można parzyć herbatę wedle swojego gustu i preferencji, jednak tu też obowiązują pewne zasady. Chciałabym, aby każdy z Was poznał te kilka zasad, by w pełni cieszyć się wspaniałym smakiem herbaty.

Bez względu na to jaką herbatę wybierzecie, bardzo ważna w procesie parzenia jest oczywiście woda. Woda przeznaczona do parzenia herbaty powinna być miękka, to znaczy, że powinna zawierać jak najmniej soli mineralnych, a w szczególności soli wapnia i magnezu.

Ważne jest również to, aby woda była świeża, zagotowana jeden raz, bo nie jest wtedy pozbawiona tlenu, który jest nieodzowny do uzyskania właściwego naparu. Ceniący sobie dobrą herbatę Chińczycy sprowadzali do Pekinu miękką wodę, pochodzącą z górskich źródeł, która była tam roznoszona przez ‘nosiwodów’.

Najodpowiedniejszym naczyniem do zaparzenia herbaty uznaje się imbryk, może być żeliwny lub porcelanowy, ale ważne żeby był uprzednio ogrzany. Ogrzanie naczynia w którym parzymy herbatę jest ważne, ponieważ temperatura zaparzania w momencie wlania wody nie obniży się znacząco. Wystarczy wlać do naczynia wrzącą wodę na chwilę, przepłukać naczynie i wylać wodę. Później możemy wstawić zaparzacz (sitko przeznaczone do zaparzania herbaty) z suszem (listki herbaty lub ziół) i zalać wodą o odpowiedniej temperaturze.

Ważne jest również to, w czym pijemy herbatę, ponieważ wpływa to na ostateczną jakość naszego naparu. Najodpowiedniejsze są porcelanowe filiżanki, o delikatnych, cienkich ściankach. Lu Yu – autor słynnej Świętej Księgi Herbaty powstałej w VIII wieku w Chinach  – za idealny dla czarek do herbaty uznał kolor niebieski. Także biały kolor porcelany był ceniony na przestrzeni wieków i uznawany za elegancki i właściwy. Czarki lub filiżanki powinny mieć możliwie gładką powierzchnie, być bezwonne i obojętne pod względem chemicznym.

HERBATA CZARNA

Aby uzyskać dobrej jakości napar, należy użyć na każde 100ml około 2,5g suszu – jest to mniej więcej pełna łyżeczka herbaty.

Herbatę czarną zalewamy tak zwanym „białym” wrzątkiem – czyli pierwsze sekundy od momentu zagotowania się wody. Duża ilość drobnych pęcherzyków powietrza sprawia, że woda wydaje się biała.

  • Woda przegotowana – czyli taka, która przeszła w mocne wrzenie – pozbawia herbatę aromatu,
  • natomiast woda niedogotowana, gdy na jej powierzchni pojawiają się pojedyncze pęcherzyki powietrza, obniża ekstraktywność herbaty.

Jeśli użyjemy wody miękkiej do przygotowania herbaty, powinniśmy pamiętać, że zaparzanie herbaty czarnej, nie powinno wynieść dłużej niż 4 minuty – wtedy aromat jest bardzo intensywny.

Wyjątkiem tu są herbaty szlachetne typu Darjeeling, które wymagają krótszego czasu parzenia – maksimum do 3 minut. Dlatego też przy doborze odpowiedniego czasu ważny jest stopień twardości wody – im twardsza woda, tym dłużej parzymy. Niektóre gatunki herbat, jak na przykład indyjski Assam – wykazują się podwyższonym stopniem ekstraktywności, dlatego świetnie nadają się do zaparzania ich twardą wodą.

O walorach smakowych herbat czarnych decydują takie czynniki jak: kraj pochodzenia, plantacja, czas zbiorów czy stopień zwinięcia liści. Dobre gatunki dają napary o żywej barwie, są przejrzyste, klarowne i niekoniecznie ciemne – na przykład Darjeeling nie bez powodu nazywany jest „szampanem wśród herbat” – kolor prawidłowo zaparzonej herbaty to właśnie kolor szampana.  Więcej o herbacie Darjeeling tutaj.

Na powierzchni prawidłowo zaparzonej, mocnej czarnej herbaty pojawia się charakterystyczna piana. Dobra herbata jest aromatyczna i pozbawiona goryczy będącej dowodem zbyt długiego lub niepoprawnego zaparzenia.

Podsumujmy:

  • na 200ml naparu – 2-4g suszu,
  • „biały” wrzątek,
  • parzymy 3-6 minut

HERBATA ZIELONA I BIAŁA

Parzenie herbaty zielonej i białej nie różni się znacząco od parzenia herbaty czarnej z dwoma wyjątkami – czas parzenia i temperatura wody. Ta waha się od 60ºC do 90ºC, w zależności od gatunku.

Aby osiągnąć idealną temperaturę zaparzania można użyć termometru – jest to na pewno najłatwiejszy sposób. Jednak, gdy nie mamy termometru możemy poczekać od momentu zagotowania się wody: (w warunkach domowych, w temperaturze pokojowej)

  • 3-4 minuty –  wtedy woda osiągnie 90ºC,
  • po 10-12 minutach –  75ºC,
  • po około 14 minutach – 60ºC.

Im liść herbaciany większy, tym więcej czasu potrzebujemy by go wyekstrahować.

Wiele gatunków zielonej herbaty świetnie nadaje się do dwu- a nawet trzykrotnego zaparzania. Aby mieć pewność, że herbata jest równomiernie zaparzona w całym imbryku, możemy pierwszą filiżankę wlać spowrotem do imbryka w celu przemieszania naparu – jak tradycja nakazuje z krajach Azji Środkowej. Można też zwyczajnie wymieszać zawartość imbryka.

Herbata biała – czyli szlachetne, duże liście wymagają od nas niezwykłej staranności przy zaparzaniu. Ważna jest nie tylko temperatura ale również czas parzenia.

Białe herbaty parzymy zazwyczaj od 3 do 7 minut – w zależności od wielkości liści (duże liście Pai Mu Tan parzymy około 7 minut) i zalewamy wodą o temperaturze nie wyższej niż 75-80ºC.

Natomiast wykwintną herbatę białą White Tea Flowery Pekoe zalewamy przegotowaną i ostudzoną wodą do temperatury ok. 80-90 ºC i parzymy nawet przez 7-15 minut. Polecam parzenie przy użyciu dużego zaparzacza, gdyż listki tej herbaty są dość długie. I oczywiście 2-krotne parzenie, które uwydatnia walory smakowe tej wyśmienitej herbaty.

Nazwa tej grupy herbat pochodzi od biało-srebrzystego odcienia młodych listków Camellia sinensis – w większości pączków i pierwszych listków z licznymi, delikatnymi włoskami. Brak fermentacji i krótka obróbka listków powoduje, iż białe herbaty zachowują szereg cennych walorów smakowych i zdrowotnych. Poza tym, zawierają dużo teiny.

Podsumujmy:

  • na 200ml naparu – 3g suszu,
  • 60 ºC – 80 ºC,
  • parzymy 3 minuty, herbaty białe nawet od 7 do15 minut,

Więcej o szlachetnych, białych herbatach możecie przeczytać tutaj.

HERBATA ŻÓŁTA

Ta wyjątkowa herbata produkowana jest głównie w Chinach (prowincja Fuijan) oraz na Tajwanie. W jej skład wchodzą młode listki krzewu herbacianego wraz z nierozwiniętymi pączkami. Proces obróbki liści plasuje żółtą herbatę pomiędzy herbata zieloną a połowicznie sfermentowaną czerwoną, z racji 13% procesu utlenienia liści.

Parzymy ją około 3 do 5 minut w temperaturze 70ºC – 80ºC. Aby sporządzić napar 100ml potrzebujemy 2-3g suszu (to jest 2 łyżeczki). Herbata żółta wykazuje działanie tonizujące i oczyszczające na nasz organizm. Dzięki małej zawartości teiny nie działa pobudzająco, nie drażni również żołądka.

Podsumujmy:

  • na 200ml naparu – 5-6g suszu,
  • 70ºC – 80ºC,
  • parzymy 3-5 minut,

HERBATA CZERWONA

Herbatę czerwoną parzymy w zasadzie tak, jak czarną. Napar cechuje się mocnym aromatem i piękną bordową barwą. Dobrze znoszą parzenie nieco dłuższe niż herbaty czarne – nawet do 7 minut. I obowiązuje tutaj ta sama zasada – im większe liście, tym dłuższy czas parzenia.

Warto pić herbatę czerwoną ze względu na jej właściwości zdrowotne – obniża zawartość tłuszczu w organizmie, reguluje poziom cholesterolu a także poprawia trawienie.  

Podsumujmy:

  • na 200ml naparu – 2-4g suszu,
  • „biały” wrzątek,
  • parzymy 4 – 7 minut

YERBA MATE

Mate to wysuszone liście ostrokrzewu paragwajskiego. Picie mate zapoczątkowali Indianie. Działa ona przede wszystkim pobudzająco ze względu na bardzo dużą zawartość mateiny – pochodną teiny.

Napar z mate zawiera wiele mikroelementów oraz witamin. Pita regularnie zwiększa przemianę materii wspierając proces odchudzania, poprawia strukturę włosów i paznokci, działa moczopędnie. Szczególnie polecana podczas okresów wzmożonego wysiłku fizycznego i umysłowego – zmniejsza uczucie zmęczenia oraz senności. Napar z mate cechuje się wysoką aromatycznością oraz wyrazistością.

Yerba Mate możemy zaparzyć na kilka  sposobów – albo tak jak ja – czyli w dużym kubku, albo tradycyjnie – w kalebasie.

Jeśli parzymy w kubku (200ml), potrzebujemy około 3g suszu (pełna łyżeczka), zalewamy wodą o temperaturze 60 ºC – 80 ºC. Parzymy przez 3 minuty. Po tym czasie usuwamy zaparzacz (sitko z suszem).

Jeżeli parzymy w kalebasie: należy wsypać taką ilość suszu do kalebasy (tykwy) aby wypełniło ją w 3/4, następnie zalać zimną wodą i odstawić na kilka minut. Pierwsze potraktowanie suszu zimną wodą, przed zalaniem ciepłą, jest istotne, ponieważ chroni przed rozkładem wartości odżywczych oraz zbyt szybkim uwalnianiem aromatu.

Wodę odlać i zalać ponownie wodą przegotowaną, o temperaturze 60 ºC – 80 ºC. Napar pije się za pomocą bombilli, czyli metalowej rurki z siteczkiem, mającym zatrzymać fusy. Kalebasę można napełnić 3-4 krotnie.

Zachęcam do eksperymentowania z Yerba Mate, można ją również zalać zimną woda lub mlekiem i podawać z ulubionymi dodatkami, z cytryną lub miodem.

Podsumujmy:

  • na 200ml naparu – 3g suszu,
  • 60 ºC – 80 ºC,
  • parzymy 3 minuty,

LAPACHO

Lapacho, inaczej nazywane Pau d’Arco, jest korą z drzewa Tabebuia.

Początkowo stosowana była przez Indian na wszelakiego rodzaju schorzenia. Rośnie w Peru, Boliwii, Brazylii czy w Paragwaju od około 700 lat.

Lapacho posiada mnóstwo żelaza, wapnia, magnezu oraz manganu przez co działa krwiotwórczo i oczyszczająco. Zwalcza wirusy grypy oraz opryszczki przez co stosowany może być jako środek wspomagający nasz układ immunologiczny. Wywar z Pau d’Arco obniża poziom cukru we krwi, pomaga zwalczać zakażenia grzybicze, nieżyt żołądka, choroby zapalne wątroby oraz nerek, a także objawy alergii.

Sposób zaparzania:

  • 4 łyżeczki Lapacho dodajemy do 1 litra wrzącej wody gotując je przez około 10 minut na małym ogniu,
  • następnie uzyskany napar pozostawiamy do naciągnięcia na kolejne 15 minut. Używamy sitka, aby oddzielić korę drzewa od uzyskanego wywaru,
  • napar o wyrazistym, głębokim smaku gotowy jest do picia.

Więcej o Lapacho tutaj.

ROOIBOS

Rooibos jest bardzo zdrowym, podobnym do herbaty napojem z liści czerwonokrzewu rosnącego w Południowej Afryce, w górach Cedarberg.

Charakteryzuje się szczególną delikatnością w smaku i zapachu oraz wieloma właściwościami leczniczymi: nie zawiera kofeiny, stąd zaleca się ją w przypadku rozdrażnień, zaburzeń snu, podwyższonego ciśnienia.

Można ją pić bez ograniczeń, zwłaszcza przed snem, ponieważ doskonale rozluźnia i odpręża, likwiduje problemy związane z dolegliwościami żołądka i trawieniem: mdłości, zgaga, wrzody, skurcze (stosuje się ją też podczas kolek u dzieci), łagodzi objawy alergii: kataru siennego, astmy i egzemy, stymuluje pracę gruczołów mlecznych (stąd poleca się ją karmiącym matkom), przyspiesza regenerację komórek, wspomaga naturalną odporność organizmu, dzięki obecności antyoksydantów.

Do przygotowania naparu potrzebujemy około 3 gramy suszu i parzymy od 3 do 5 minut. Czas oczywiście mozna wydłużyć, ponieważ Rooibos nie jest rośliną z rodziny Camellia sinensis, a więc mamy pewność, że wraz z długością czasu parzenia nie będzie pojawiała się charakterystyczna goryczka.

Podsumujmy:

  • na 200ml naparu – 3 – 5g suszu,
  • „biały” wrzatek,
  • parzymy 3-5 minut,

Więcej o dobroczynnym wpływie na zdrowie herbaty Rooibos tutaj.

MIESZANKI ZIOŁOWE 

Aby zachować wszystkie dobroczynne właściwości ziół, należy je zalać gorącą (ale nie wrzącą) wodą a napar od razu przykryć, aby naturalne olejki eteryczne nie ulotniły się.

Z mieszanek ziołowych, w skład których wchodzą płatki, liście, drobne nasiona ziół, które zawierają dużo olejków eterycznych, a które podczas gotowania uległyby zniszczeniu przygotowuje się napary czyli zalewamy gorącą wodą i odstawiamy, nie zagotowujemy. Do ziół takich należą m.in melisa, rumianek, szałwia, mięta, tymianek, lawenda, majeranek, estragon itp.
Tego typu mieszanki ziołowe parzymy w imbrykach, dzbanuszkach lub w kubkach – najlepiej takich z zaparzaczami (wtedy drobinki ziół nie przeszkadzają nam w degustacji)  parzymy pod przykryciem 10-15 minut. Najlepiej wypić świeże tuż po zaparzeniu, lub w ciągu kilku godzin. Naparu z poprzedniego dnia nie należy pić.

Podsumujmy:

  • na 200ml naparu – 3 – 5g suszu,
  • woda gorąca, ale nie wrząca
  • parzymy 10-15 minut,

Zaparzając herbatę należy oczywiście pamiętać o zasadach, które dziś dla Was zebrałam, ale najważniejsze to kierować się własnym gustem i preferencjami.

Możecie eksperymentować z ilością suszu, czy temperaturą wody – tutaj takie niuanse są naprawdę istotne. Niemniej jednak, jeśli zależy Wam na wzmocnieniu intensywności naparu, radzę aby zwiększyć ilość suszu, zamiast wydłużać czas parzenia.

Życze, aby każdy odnalazł swój unikalny sposób na zaparzenie ulubionej herbaty. Jeśli pomogłam, to bardzo się cieszę! 🙂

 

PODZIEL SIĘ
Następny artykułPierogi z truskawkami