Riwiera Turecka – Gypsophila Club Marine i „kawa po turecku”

 

Turcja to miejsce, które należy odwiedzić chociaż raz w życiu. Gorący klimat, ciepłe, czyste morze, gwarancja pogody przez większość roku, bajeczne krajobrazy, wyśmienita kuchnia, to tylko niektóre aspekty przemawiające za tym, gdzie udać się na wakacje. A jeśli zależy nam na wypoczynku w cudownym miejscu o wysokim standardzie, to wybór Riwiery Tureckiej staje się oczywisty.

Riwiera Turecka to, nie bez powodu, niezwykle lubiana przez turystów część tureckiego wybrzeża. Znajduje się nad Zatoką Antalya, w środkowej części wybrzeża, nieopodal Antalyi, jednego z największych miast Turcji.
Do Riwiery zaliczają się takie kurorty jak Kemer, Belek, Side czy Alanya. Znajdziemy tu ponad 500 hoteli o standardzie pięciogwiazdkowym, co czyni Riwierę Turecką jednym z najbardziej luksusowych miejsc na świecie.

HOTEL

Spośród niezliczonej ilości wakacyjnych destynacji, wybór padł na zatopiony w zieleni Gypsophila Club Marine*****  w obwodzie Kemer, Antalya.

Położenie hotelu jest bajeczne – cudowna zieleń Parku Narodowego Beydaglari przeplata się z górami Taurus i błękitnym Morzem Śródziemnym. Mamy wrażenie, że jesteśmy w ogrodzie botanicznym bogatym w różne odmiany roślin, kwiatów i krzewów. Zapach tej zieleni jest obłędny. Pachną drzewa pomarańczowe, oliwne, bananowe, oleandry, mirty i wiele, wiele innych. Cały kompleks hotelu położony jest na dość rozległym obszarze. Stanowią go 17 bungalowów, restauracje, bary, baseny. Wszystko połączone jest alejkami i bardzo dobrze oznaczone. Między palmami przymocowane są hamaki, huśtawki, ławeczki – mamy wrażenie, że znajdujemy się w parku. Wysokie palmy i jodły dają cień, który przyjemnie chłodzi w ciągu dnia – średnio 38 stopni chwilami jest męczące. Hotel położony jest bezpośrednio przy plaży – nie trzeba przechodzić przez ulicę, czy przeprawiać się tunelami. To niezwykle wygodne i bezpieczne.

Niesamowite są również wschody słońca na plaży. Około 6.00 słońce rzuca złoty blask na cały kompleks hotelu – to trzeba zobaczyć na żywo.

Na terenie hotelu, przez cały dzień, aż do zachodu słońca słychać cykady. I nie są to delikatne odgłosy, ale naprawdę głośne cykanie, które nadaje niepowtarzalny klimat temu miejscu. Uwielbiałam słuchać cykad, niezwykle mnie to relaksowało. I nie dziwię się starożytnym Grekom, że  trzymali cykady w specjalnych klatkach, by napajać się ich śpiewem. Już wtedy cykadom nadano symbol mityczny, którego główną cechą miała być nieśmiertelność.

 

TRANSFER I ZAKWATEROWANIE

Po wyjściu z lotniska skierowano nas do stoiska biura podróży, z którego korzystaliśmy  (było dobrze oznaczone, widoczne z daleka). Tam czekała na nas Rezydentka, która zaprowadziła nas do autokaru i opiekowała sie nami przez cały pobyt. Transfer trwał około godziny. Na szczęście we wszystkich autokarach, z których korzystaliśmy (w trakcje transferów i wycieczek) klimatyzacja działała bez zarzutu, więc przemieszczanie się po Turcji było sprawne i komfortowe.

Sprawnie poszło również zakwaterowanie w hotelu. Obsługa mówiąca po angielsku była zawsze życzliwa i pomocna – kilkukrotnie skorzystaliśmy z ich pomocy, nawet w środku nocy. Dostaliśmy mapę obiektu z dokładnie oznaczonymi wszystkimi punktami – dzięki temu poruszanie się po kompleksie było ułatwione. Od Rezydentki dostaliśmy ulotkę z godziną spotkania informacyjnego – takie spotkania są najczęściej kolejnego dnia po śniadaniu. Na spotkaniu Rezydentka (Polka, mieszkająca od kilku lat w Turcji) udzieliła wszystkich niezbędnych informacji, przekazała swój numer telefonu i przedstawiła ofertę wycieczek dodatkowych. Wybraliśmy dwie, o których więcej poniżej.

Pokoje odnowione w 2020 roku są czyste, z dużą ilością miejsca na przechowywanie. Dodatkowo wyposażone w efektywną klimatyzację, telefon, sejf i zestaw do parzenia kawy/herbaty. Jest również TV, ale w zasadzie w ogóle go nie włączaliśmy. Na terenie hotelu i w pokojach wi-fi jest bezpłatne – warto skorzystać, by po powrocie nie doznać szoku! Pokój miał również werandę z pięknym widokiem na ogród. Tam codziennie rano piłam kawę słuchając cykad. Cudowny początek dnia.

Sprzątanie pokoju było na życzenie – w każdej chwili można było poprosić o czyste ręczniki lub po prostu wziąć je sobie z boksu przy wejściu do bungalowa. To było wygodne.

RESTAURACJE

Na terenie kompleksu znajduje się restauracja główna, 3 restauracje à la carte, 6 barów tematycznych, działających w ultra all inclusive do północy. Śniadania i obiady serwowane są w formie bufetu. Bardzo bogaty wybór dań – mnóstwo świeżych warzyw i owoców, ogromny wybór pieczywa i dań typowo tureckich, niezwykle bogaty wybór serów i wyrobów z mleka. Jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Tak naprawdę, wszystko smakuje tu wyśmienicie – zwłaszcza owoce i warzywa, które rosną w Turcji – praktycznie nic nie jest do Turcji importowane, Turcja jest pod tym względem samowystarczalna. Restauracja główna podzielona jest na dwie części – zamkniętą -klimatyzowaną, oraz otwartą – tarasową, z której można podziwiać morze. Przyznam, że w miejscu z takim widokiem wszystko smakuje niezwykle dobrze. Każdy posiłek zwieńczony był szklaneczką bardzo mocnej herbaty ze świeżą miętą. To był nieodłączny element każdego, naszego posiłku. Mimo, że na zewnątrz panował niemiłosierny upał, to taka szklaneczka gorącej herbaty smakowała wybornie.

Ilość deserów, ciast, tortów i baklavy serwowanej do obiadu, przyprawia o zawrót głowy. Na szczególną uwagę zasługuje właśnie baklava, której odmian w bufecie jest kilkanaście. Nie sposób wszystkiego spróbować. Ale gwarantuję, że można się zakochać w tym smaku.

W trakcie pobytu można skorzystać z kolacji à la carte, w restauracji śródziemnomorskiej, tureckiej lub włoskiej. Polecam restaurację śródziemnomorską – bajkowe położenie z widokiem na morze, wspaniała obsługa i muzyka sącząca się z głośników sprawiają, że wizyta w tej restauracji na długo pozostanie w pamięci. Kolacja była naprawdę wykwintna, owoce morza przepyszne i pięknie zaserwowane, a widoki upajające. Do kolacji zaserwowano turecką wódkę Raki, która powstaje z winogron i anyżu. Do jej produkcji używana jest krystalicznie czysta woda ze studni artezyjskiej w Çorlu, co gwarantuje wyjątkowy smak trunku.  Po rozcieńczeniu wodą Rakı mętnieje i staje się biała – prawdopodobnie ze względu na to jest potocznie nazywana aslan sütü, co znaczy dosłownie „lwie mleko”. Warto spróbować – dla mnie to najlepszy, ze wszystkich trunków w Turcji.

Na terenie kompleksu działają bary tematyczne. Między śniadaniem, a późnym obiadem można z nich korzystać – nasze dzieci były tam stałymi bywalcami. Do wyboru burgery, pizza i inne przekąski. Wszystko przygotowywane na miejscu, świeże i gorące. Lody gałkowe, napoje i woda również bez limitu, dostępne w kilku miejscach kompleksu basenowego i na plaży.

PLAŻA I BASENY

Wielkim atutem tego hotelu jest prywatna plaża, która znajduje się bezpośrednio przy kompleksie. Nie trzeba przechodzić przez ulicę, tunele czy pomosty. Tutaj kąpiąc się w basenie można podziwiać lazurowe morze. Ilość leżaków zarówno na plaży jak i przy basenach jest wystarczająca. Jest ich naprawdę dużo. Polecam zabrać ze sobą buty do kąpieli w morzu, gdyż przy samym wejściu do wody są duże kamienie. Kilka metrów dalej plaża jest już piaszczysto żwirkowa, a przy samym falochronie już w zasadzie sam piasek. Woda w morzu niezwykle czysta, ciepła i bardzo słona. Zejście do plaży łagodne, więc mogą się kąpać nawet małe dzieci. Przy plaży znajdują się prysznice, można zmyć piasek i sól zanim wskoczymy znów do basenu.

Na terenie hotelu znajdują się dwa duże baseny, zjeżdżalnie, jacuzzi. Baseny podzielone na bezpieczne strefy z oznaczeniem głębokości. Woda w basenach idealna – korzystaliśmy z nich do północy, wtedy w zasadzie cały basen był do naszej dyspozycji. Obsługa przymykała oko na nasze nocne kąpiele. Byli bardzo wyrozumiali.

ANIMACJE

Hotel bardzo dba o gości. Ilość rozrywek, koncertów, dyskotek, wieczorów tematycznych przerosła nasze oczekiwania. Codziennie działo się bardzo dużo i to na wielką skalę. Animatorzy umiejętnie organizowali czas wypoczywającym, a zwłaszcza dzieciom. Wieczorne zajęcia w amfiteatrze gromadziły mnóstwo dzieci -wspólne zabawy, tańce, koncerty integrowały zgromadzonych. I to było niesamowite – animatorzy byli bardzo zaangażowani w to, co robią i zależało im, by pobyt w hotelu był niezapomniany. Byli przy tym bardzo życzliwi i pomocni, i co najważniejsze zawsze uśmiechnięci – chyba naprawdę lubią swoją pracę.

AKTYWNOŚĆ

Pobyt w hotelu, to nie tylko plaża i baseny. To też możliwość aktywnego spędzania czasu. Na terenie hotelu znajdziemy dużą siłownię, kort tenisowy, boisko do siatkówki i piłki nożnej, możemy zagrać w tenisa stołowego, rzutki, bilard, badmintona, minigolfa, a na plaży wynająć ski-jet i poczuć adrenalinę na pełnym morzu. W części dla małych dzieci znajduje się również duża, przestrzenna szachownica z gigantycznymi figurami. Świetna zabawa, jeśli ktoś – tak jak my – lubi szachy! Do naszej dyspozycji jest również hammam, łaźnia turecka, sauna, centrum SPA z masażami, salon piękności, fryzjer. Z hammamu radzę skorzystać zanim się opalimy.

LEKARZ I APTEKA

W razie potrzeby, na terenie hotelu, przy restauracji głównej, jest również lekarz, z którego usług możemy skorzystać cały tydzień (oprócz niedzieli). Po drugiej stronie ulicy – na przeciwko bramy hotelu, w kompleksie marketowym, znajduje się bardzo dobrze zaopatrzona apteka, pracownicy mówią biegle po angielsku, doradzą i pomogą. Sama korzystałam z pomocy apteki dwa razy w czasie pobytu i polecam. Jest tam też duży wybór kosmetyków do opalania i po opalaniu – nie trzeba ich przywozić ze sobą. Gdybym tylko to wiedziała przed wylotem…

WYCIECZKI DODATKOWE

Na pierwszym zebraniu z Rezydentką przedstawiona zostaje oferta Wycieczek Fakultatywnych. Jest ich kilkadziesiąt do różnych miejsc w całej Turcji. Jeśli przyjechaliście z dziećmi, to warto wybrać te, które nie wymagają długich podróży autokarem. Polecam wycieczkę do Antalyi oraz „Sea to Sky”.

Antalya

Antalya to wielomilionowa metropolia, która łączy w sobie historię z nowoczesnością. Warto zwiedzić starówkę Kaleci, port, zabytki z epoki Rzymian, Bizancjum, Osmanów. Podczas tej wycieczki zwiedzicie Muzeum Złota, spędzicie czas na starówce Antalyi i zwiedzicie Akwarium – 36 stref tematycznych, rekiny, meduzy, piranie. Dla miłośników podwodnych wrażeń – super atrakcja.

KAWA „PO TURECKU”

Na starówce Antalyi warto napić się tradycyjnej, parzonej w gorącym piasku kawy ‚po turecku’ . Kawa ta jest bardzo mocna i gorzka. Ciemne palenie i niska gradacja sprawia, że niestety nie urzeka aromatem. Miłośnicy Geishy i przelewów będą rozczarowani jej trywialnością – ale warto zamówić, by nacieszyć oko procesem jej przygotowania. Dla mnie, był to bardzo przyjemny rytuał, który sprawił, że na długo zapamiętam pobyt w Antalyi.

  • ” Sea to Sky”

To super propozycja dla rodzin z dziećmi. Podczas tej wycieczki zwiedzicie Muzeum Oliwy z oliwek, wjedziecie najdłuższą kolejką linową w Europie na Górę Tahtali – widoki zapierają dech w piersiach, a sam wjazd kolejką dostarczy wielu emocji. Popłyniecie również w rejs statkiem, w trakcie którego można wskoczyć do morza i zażyć kąpieli w jednej z malowniczych zatok. Woda jest ciepła i czysta. Świetna atrakcja, nie tylko dla dzieci. Warto skorzystać z tej wycieczki – dzień zapełniony atrakcjami i szybki powrót do hotelu.

ZAMSTA SUŁTANA?

To mit. Przynajmniej w naszym odczuciu. Przez cały pobyt cała nasza rodzina (dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci) czuliśmy się dobrze. Jedliśmy wszystko, co było dostępne, myliśmy zęby wodą z kranu, piliśmy napoje z lodem, nie braliśmy probiotyków.

CO WARTO ZABRAĆ do Turcji?

  • buty do wody
  • filtr 50+ (przynajmniej na pierwsze dni), balsam po opalaniu
  • bawełniane, cienkie i przewiewne ubrania
  • okulary przeciwsłoneczne, kapelusz, czapki z daszkiem dla dzieci
  • Euro (jeśli planujecie zakupy/ pamiątki, to dużo Euro).
  • kapsułki do prania
  • Lavyl Auricum ( spray na oparzenia, skaleczenia, rany, ukąszenia, swędzenie – niszczy wirusy, grzyby, regeneruje komórki. Dla mnie to „all in one” – genialny na wyjazdy, z całego serca polecam, must-have, gdy jedziemy z dziećmi).

CZEGO WARTO SPRÓBOWAĆ?

  • tureckiej wódki Raki
  • tureckich serów
  • owoców morza (nigdzie tak dobrze nie smakują)
  • tradycyjnej kawy „po turecku” (bardziej ze względów wizualnych, niż smakowych)
  • baklavy i chałwy (tak dobrych, nie ma nigdzie)

CO WARTO KUPIĆ?

  • oliwę z oliwek
  • bawełnianą pościel lub ręczniki tureckie (bawełna w Turcji jest bardzo dobrej jakości)
  • herbatę z owoców granatu
  • Oko Proroka (na prezent – talizman, chroniący przed „złym spojrzeniem” – aby działał, musi zostać podarowany).
  • chałwę (tylko na wagę, z witryny – nie warto kupować tej firmowo zapakowanej)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here